*** Bastard Support at ISP *** 1. Klienci dzwonia i dzwonia. Czego oni chca? Przeciez nikt im nie zagwarantuje, ze maile beda dochodzily w piec minut. Kazdy klient chce aby wszystko dzialalo. Niestety na dzikim zachodzie internetu nie dziala zawsze wszystko. Oni musza to zaakceptowac. Oni tego nie zaakceptuja. Ale... co tam, w koncu musza i tak ze mna rozmawiac ;-) 2. Telefon dzwoni... "Firma taka i taka, Kowalski, w czym moge pomoc?". "Nie moge odebrac maili, ciagle jest blad". "A jaki blad?". "Nie wiem... nie moge odebrac, nie moze pan zrobic tak jak bylo?". "Hmmm... a jak bylo?". W tym momencie zaczynam sie denerwowac. Nie lubie sie denerwowac. "Jakiego programu do maili pan uzywa?". "Znaczy co?". "No jakim programem odbiera pan maile? Outlook Express?". "Aaa, tak". "No niewazne, wlasnie w logach zauwazylem, ze haslo sie nie zgadza." "Jak to mozliwe?". Hmmm... to sie tez pytam ;-) Chyba przy ostatniej zmianie servera maili nie przenioslem tego loginu. No ale... "O, wlasnie zauwazylem, ze panskie haslo wyekspirowalo, bo nie bylo zmieniane przez rok. Pan rozumie, bezpieczenstwo." Tworzac login i odpowiednie wpisy w konfigach sendmaila opowiadam mu o roznych wlamaniach. "Prosze, panski login jest xxxx i haslo yyyy." "Dziekuje bardzo". "Nie ma sprawy..." mowie, odkladam sluchawke i przelaczam WindowMaker na desktop z IRCem... 3. ciag dalszy nastapi...